
Dzisiaj zapoznamy się z projektantem Curtisem Poppem, który zgodził się przeorganizować wnętrze małego mieszkania w San Francisco swoim przyjaciołom. Proces pracy przebiegał w miłej atmosferze, ponieważ mistrz zadbał o projekt i podszedł do sprawy profesjonalnie i kompetentnie. Zobaczmy, co zrobił.
Podstawowe kolory: biały, pomarańczowy, szary i orzech.
Jasne kolory wyglądają bardzo kolorowo. Ponadto pomagają rozcieńczyć jednolitość na zimno. Oryginalne akcesoria i eklektyczne elementy doskonale ze sobą współgrają.
Pokój jest wspaniale pogrupowany w klasyczne krzesło Eames z kanapą Blu Dot, z konsolą należącą do babci i dziadka Reynoso, oraz z bogatymi panelami lustrzanymi, które wizualnie rozszerzają przestrzeń.

Akcent został stworzony nie tylko na chwytliwe plamy i niesamowite przedmioty dekoracyjne. Aby zaspokoić gusta mieszkańców, a nawet gości, dużą uwagę przywiązuje się do drobnych detali - na przykład idealnie pasuje do nietypowego stojaka na lampę podłogową.

Zamiast jadalni Popp przygotował kącik jadalny, który w razie potrzeby łatwo ukrywa w szafie. Pomysł ten pozwolił cieszyć się widokiem wspaniałej zatoki San Francisco z kubkiem gorącej herbaty w ręku.

Telewizor zawieszono nad konsolą, obok ciekawych dzieł sztuki. W ten sposób pojawiła się mała galeria ścienna. A rzeźba Dean DeCocker stała się "małą niespodzianką" w pokoju.

Wielką niespodzianką jest obszar biurowy (dawniej spiżarnia), pomalowany od środka w jaskrawym pomarańczowym kolorze. Półki nad stołem rozwiązują problem z przechowywaniem ważnych rzeczy, a niezrównane obrazy uzupełniają projekt.

Sztuka abstrakcyjna, motyw zebry i szydełkowane poduszki to tak różne elementy, harmonijnie splecione w tym miejscu. Dzięki tej decyzji atmosfera w pomieszczeniu jest dość ciepła i spójna.

W nie wyróżniającej się łazience pasiaste konie ożywiły sytuację. Teraz była jednocześnie zabawna i fajna.

Generalnie przestrzeń okazała się radosna i szczęśliwa, tak jak chcieli właściciele.