
Brandan Crane przez długi czas szukał zupełnie odpowiedniego domu dla siebie. Ale odwiedzając każde mieszkanie sprzedawane po sobie, był coraz bardziej rozczarowany za każdym razem. Niektóre były nudne i nieciekawe, podczas gdy inne były drogie jak niebo.
"Trudno było mi znaleźć ładny zakątek serca, a jednocześnie przystępną ceną w Nowym Jorku" - mówi Crane. Uświadomił sobie, że do stałego zamieszkania tutaj będzie potrzebna całkowita rekonstrukcja. W tym celu Brandan zatrudnił znanego architekta Jorge Pena.
Dyrektor ds. Dokumentów, Crane, kupił mały strych o powierzchni 47 metrów kwadratowych w pięknej dzielnicy mieszkalnej Greenwich Village. Uzbrojony w niepohamowaną chęć stworzenia przytulnej siedziby i niezrównanego profesjonalizmu, Jorge i Brandan poszli naprzód w kierunku naprawy, która zakończyła się zaledwie cztery miesiące później.
Podsumowanie:
Właściciel: Brandan Crane Lokalizacja: New York Rozmiar: 47 metrów kwadratowych Rok ostatecznej przebudowy: 2013
Podobnie jak wielu rówieśników tego mieszkania, zbudowany w 1900 roku, ma zastrzeżony układ. To jest coś, co poprzedni właściciel wyszedł, zdobywając niezgrabną szafkę i budując cienkie ścianki działowe. Ale Brandan wygląda inaczej w tej zacisznej przestrzeni. Chce przynieść mu więcej naturalnego światła i przestrzeni, pozbywając się niepotrzebnych wewnętrznych ścian.
W procesie ich rozbiórki Pena odkryła oryginalne belki ukryte pod stropem kurtyny i niezwykłe żeliwne kolumny pokryte warstwami farby. Podniósł sufit do 2,74 m, pozostawiając połowę belek i wstawiając między nimi arkusze płyt kartonowo-gipsowych.
Z kolumn w miarę możliwości usunięto starą farbę. To właśnie te rodzime obiekty dekoracyjne zainspirowały architekta do stworzenia unikalnego projektu składającego się z prostych materiałów o błyszczącej powierzchni i drewnianych wstawek.
Aby pozostawić mieszkanie tak przestronne i otwarte na światło słoneczne, projektant wykonał drugi poziom i wyposażył go całkowicie w sypialnię. A w kuchni zdobił sufit z naturalnego drewna, który kiedyś był używany w stoczni Brooklynu.
Każdy krok, schody prowadzące do sypialni i wykonane z naturalnego drewna, odrywają pojemne szafki.

"Stworzenie kompletnej przestrzeni, która ponadto byłaby najskuteczniejsza - to nasz główny cel" - mówi Brandan. Jeśli jakikolwiek narożnik lub ściana pozostały wolne, półki natychmiast wisiały na nich.
Powierzchnia pod schodami została przydzielona w 100% na przechowywanie artykułów gospodarstwa domowego. A w najbardziej pojemnym kredensie ustawili lodówkę. Dla większej wygody Brandan pod wyspą zbudował kosz na brudną bieliznę.
Pena i Crane opracowali zestaw kuchenny uwzględniający wszystkie preferencje właściciela domu. "Obszar pod nim jest tak mały, więc szybko opracowaliśmy całą funkcjonalność tej strefy" - mówi nie bez dumy Brandan. Zbudowali wszystkie urządzenia kuchenne w szafkach, aby zmaksymalizować wygodę.
Rodzice Żurawia, właściciele zmodernizowanej firmy meblowej, chętnie udzielili synowi użytecznych rad. (Raz podczas rekonstrukcji, na podłodze w domu rodzinnym, Brandan narysował układ kuchni w skali 1: 1, aby on i jego ojciec mogli z nią pracować).
Dla pracowitego dyrektora, funkcjonalna wyspa służy nie tylko jako wygodne miejsce do pracy, ale także jako miejsce spotkań z licznymi przyjaciółmi.
W tworzeniu kuchni wykorzystano: blat - Corian, szafki z klonu naturalnego, kuchenkę - Bertazzoni i okap kuchenny - XO.

Pena zaprojektowała także i wdrożyła zawieszoną jednostkę medialną do salonu wykonaną z metalowych prętów, obrabianego drewna i lakierowanych szafek. "Jest bardzo funkcjonalny i użyteczny" - zauważa właściciel mieszkania.

Oryginalne belki znalazły swoją kontynuację w łazience, gdzie ciepło drewna z wdziękiem kontrastuje z beżowymi kafelkami. Mały prysznic i umywalka sprawiają, że łazienka jest tak kompaktowa, jak to tylko możliwe. Projektant stworzył niewielki stojak pod zlewem wykonanym z drewna, który stał się główną atrakcją tego pokoju.

"Żyjesz w małym ograniczonym Kosmosie, więc jego funkcjonalność ma ogromne znaczenie. Kup mniej mebli, a będziesz miał więcej miejsca dla gości - mówi Crane.
Zdjęcie Nico Arellano.